Pytanie: Przeczytałem, że białko jest dobre w odchudzani, bo wspomaga uczucie sytości i najlepiej aby było to białko serwatkowe jako najwartościowsze, czy Pan się z tym zgadza?
Odpowiedź: Białko istotnie wspomaga odchudzanie natomiast jak chodzi o zapewnienie dłuższego i większego poczucia sytości to lepsze są pokarmy białkowe o konsystencji stałej niż płynnej jak w przypadku białka serwatki która to odżywkę spożywa się wymieszaną z mlekiem / wodą. Mając to na względzie, lepiej spożywać mięso (np. pierś z kurczaka), jaja (te zawierają niemało bo 11% tłuszczu spowalniającego trawienie), twaróg (jeżeli tłusty to ok. 8% tłuszczu).
Rozumiem, czy chodzi też o zawartość błonnika?
Produkty pochodzenia zwierzęcego w tym wyżej wymienione nie zawierają błonnika gdyż błonnik jest pochodzenia roślinnego. Mimo tego wspomniane produkty jako o konsystencji stałej / względnie stałej, sycą lepiej niż produkty płynne a takim jest białko serwatki.
Nie oznacza to, że na redukcji należy całkowicie unikać białka serwatki. Sam je spożywam przynajmniej raz na dwa dni. Przed wypiciem tego białka zjadam warzywo, zwykle marchew, latem pomidora lub ogórka.
W mięsie jest sporo tkanki łącznej (kolagenu) stąd taka konsystencja. Jajka na redukcji jadam tylko na twardo.
Twaróg można rozcieńczyć i już nie będzie o stałej konsystencji i co wtedy 🙂
Będzie za to większa objętość wtedy.
Ja przed każdym posiłkiem robią warzywny podkład w myśl zasady eat your vegetables fist )zjedz najpierw warzywa).
Białko serwatki tak w ogóle nie jest wartościowsze niż jaja albo mięso jak na przykład pierś z kurczaka. Kulturyści spożywają taką odżywkę białkową tylko wtedy, kiedy nie mają przygotowanego naturalnego jedzenia białkowego.
Serwatkowe ma najlepszy profil aminokwasowy i dlatego jest najwartościowszym białkiem. Niewiele gorsze jest białko jaja.
Białko jaja w ogóle nie jest gorsze od serwatkowego, nie wirem czy nawet nie jest lepsze. Z białkiem mięsa jak kurczak też wszystko w porządku. Serwatki szybciej się wchłania co po treningu może i jest plusem (ale niektórzy uważają, że wcale nie) a w niektórych sytuacjach minusem i takich sytuacji jest więcej kiedy to pożądane jest wolniejsze przyswajanie choćby z uwagi na mniejszy wyrzut insuliny i dłuższą sytość.
Podobno zażywając do białka leucynę czyli jeden z występujących aminokwasów potrzeba o połowę mniej białka do takiego samego efektu anabolicznego co bez leucyny. Przykładowo zamiast 30 gramów białka spożywamy 15 gramów ale do tego 3 gramy leucyny i taki sam efekt anaboliczny mamy.
Mnie białko serwatkowe wcale nie syci, nic a nic. Spożyło się z tego powiedzmy 100 kcal a nawet więcej, bo trochę mleka w tym a dalej jest się głodnym.
Bardziej syci białko kazeinowe, bardzo powoli się przyswaja, mniej więcej tak długo jak tłuszcz. Za długo jeżeli po treningu, na noc dobre.
Może być smakowe na mleku zamiast deseru ale to nie to samo jednak co prawdziwa słodycz.