Wielu osobom cierpiącym na depresję brakuje motywacji, energii, generalnie sił psychicznych jak i fizycznych aby wstać z łóżka a co dopiero zmobilizować się do niezbędnych codziennych aktywności. Niektórzy w takiej sytuacji sięgają po napoje energetyczne czyli popularne „energetyki” nie zdając sobie sprawy, że w zasięgu ręki mają wielokrotnie tańszą, zdrowszą i często skuteczniejszą alternatywę.
Tą alternatywą jest kofeina w kapsułkach o istnieniu której, jak się okazuje, wiele osób nie ma pojęcia. Oczywiście można też zamiast niej wspomagać się po prostu kawą która też zawiera kofeinę i o tym wszyscy wiedzą ale skoro sięgają mimo tego po energetyki to po prostu nie lubią kawy albo nie mają możliwości się jej napić. Poza tym czysta kofeina czyli proszek zawarty w kapsułkach charakteryzuje się silniejszym działaniem pobudzającym niż kofeina zawarta w kawie. Kawa czy kofeina w tabletkach?
O tym, że napoje energetyczne są niezdrowe, nie będę się rozpisywał, bo jeżeli ktoś nie jest tego świadomy, to może sobie o tym poczytać z innych źródeł. Generalnie – zawierają mnóstwo tej tzw. chemii i cukru. A kofeina w kapsułkach czy tam w tabletkach to po prostu sama kofeina, nic dodatkowego. I może pomagać w depresji: Spożycie kawy i kofeiny a depresja
A jak przedstawia się relacja cenowa energetyki vs kofeina w kapsułkach? Z tego co widzę w internecie, to koszt od około 4 złotych do 7 złotych. Tymczasem za opakowanie z 60 kapsułkami kofeiny po 200 mg zapłacimy około 30 złotych; można ją nabyć tutaj. I jedna taka kapsułka da nam silniejszego „kopa” niż puszka / butelka energetyka czyli za około 50 groszową kapsułkę kofeiny w proszku mamy silniejsze i zdrowsze pobudzenie niż za 4-7 złotych w przypadku energetyka.
Kofeina w tabsach to jest to. Odkąd biorę to schudłam 9 kilogramów, przez cztery miesiące. Nic nie zmieniłam w trybie życia i odżywianiu, tylko ta kofeina. I oczywiście pobudzenie na cały dzień, 3 lub 4 dawki po 100 miligramów.
Kofeina w kapsułkach jest śmiesznie tania, najtańszy stymulant dostępny na rynku w takiej formie. Zawsze mam opakowanie w domu oraz w pracy, dużo w terenie pracuję.
Mnie kofeina bardzo pomogła w depresji, objawy się zmniejszyły. Rekomendowana maksymalna dzienna dawka to 400 mg a ja zażywam w sumie 600 mg i nic się nie dzieje złego. Kofeina daje mi motywację do aktywnego spędzenia dnia.