Z badań wynika, że spośród wielu czynników siłowych programów treningowych, objętość treningowa jest kluczowym czynnikiem wpływającym na podniesienie hormonu wzrostu po treningu.
Przeprowadzono badanie z udziałem 28 trójboistów siłowych rywalizujących na poziomie krajowym i międzynarodowym. Wykonywali trzy powtórzenia przysiadu ze sztangą w 3,6 oraz 12 seriach, przez okres trzech tygodni.
Stwierdzono, że największy wzrost poziomu hormonu wzrostu (oraz insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1) miał miejsce po wykonaniu 6 serii a zarówno 3 serie jak i aż 12 serii nie są istotnym stymulantem podniesienia hormonu wzrostu oraz insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1 (u takich wytrenowanych osobników) mogących odgrywać kluczową rolę w hipertrofii mięśniowej i regeneracji po treningu.
Źródło: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30531700/
W martwym ciągu zapewne jest tak samo ale też powinni sprawdzić, ciekawe czy wyniki byłyby zbliżone do tych z przysiadów.
Ani hormon wzrostu ani testosteron nie są znacząco podbijane treningiem siłowym ani żadnym innym.